Forum www.domogadki.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Gra w trzy słowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum www.domogadki.fora.pl Strona Główna » Gry Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Gra w trzy słowa
Autor Wiadomość
Silvera




Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 23:10, 04 Lip 2009 Zobacz profil autora
Evk'
krytyk malkontent



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Skądinąd
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 23:12, 04 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 8:40, 05 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 10:24, 05 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 11:43, 05 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 13:16, 05 Lip 2009 Zobacz profil autora
zuzoid
Padaczka



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 23:06, 05 Lip 2009 Zobacz profil autora
Silvera




Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku...


Post został pochwalony 0 razy
Pon 11:20, 06 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z...


Post został pochwalony 0 razy
Pon 11:58, 06 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła...


Post został pochwalony 0 razy
Pon 22:19, 06 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 15:54, 07 Lip 2009 Zobacz profil autora
Silvera




Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek...


Post został pochwalony 0 razy
Wto 18:02, 07 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni...


Post został pochwalony 0 razy
Wto 18:47, 07 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i ...


Post został pochwalony 0 razy
Wto 22:04, 07 Lip 2009 Zobacz profil autora
zuzoid
Padaczka



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 9:40, 08 Lip 2009 Zobacz profil autora
Cottien
Fiancée



Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 1131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą


Post został pochwalony 0 razy
Śro 10:01, 08 Lip 2009 Zobacz profil autora
Silvera




Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 11:09, 08 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 11:14, 08 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 13:51, 08 Lip 2009 Zobacz profil autora
Silvera




Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 14:04, 08 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 14:14, 08 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 21:06, 08 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Nie chcę się czepiać, ale miało być po trzy słowa ^^'''

Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 22:35, 08 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
czasem trzeba trochę więcej dodać ;p

Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia....


Post został pochwalony 0 razy
Czw 9:56, 09 Lip 2009 Zobacz profil autora
zuzoid
Padaczka



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

Post
A nie było tak, ze jednosylabowe słowa były liczone jako pół...?

Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 15:42, 09 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Ja nic o tym nie wiem, ale jak chcecie to moze tak byc ^^

Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 21:44, 09 Lip 2009 Zobacz profil autora
Evk'
krytyk malkontent



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Skądinąd
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne...


Post został pochwalony 0 razy
Pią 9:22, 10 Lip 2009 Zobacz profil autora
Cottien
Fiancée



Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 1131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta


Post został pochwalony 0 razy
Pią 9:26, 10 Lip 2009 Zobacz profil autora
zuzoid
Padaczka



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku...


Post został pochwalony 0 razy
Pią 11:01, 10 Lip 2009 Zobacz profil autora
Silvera




Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 11:30, 10 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu...


Post został pochwalony 0 razy
Pią 18:53, 10 Lip 2009 Zobacz profil autora
Grensid




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko...


Post został pochwalony 0 razy
Pią 19:02, 10 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 11:08, 11 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 19:29, 11 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 10:03, 12 Lip 2009 Zobacz profil autora
Grensid




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 18:14, 12 Lip 2009 Zobacz profil autora
Evk'
krytyk malkontent



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Skądinąd
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 18:23, 12 Lip 2009 Zobacz profil autora
Grensid




Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 18:29, 12 Lip 2009 Zobacz profil autora
Evk'
krytyk malkontent



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Skądinąd
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 19:02, 12 Lip 2009 Zobacz profil autora
zuzoid
Padaczka



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 16:34, 13 Lip 2009 Zobacz profil autora
Evk'
krytyk malkontent



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Skądinąd
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej...


Post został pochwalony 0 razy
Pon 18:11, 13 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo.Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej wyjechała staruszka na....


Post został pochwalony 0 razy
Czw 8:55, 16 Lip 2009 Zobacz profil autora
Silvera




Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo. Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej wyjechała staruszka na rowerze, który nie miał...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Silvera dnia Czw 10:48, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Czw 10:47, 16 Lip 2009 Zobacz profil autora
Evk'
krytyk malkontent



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Skądinąd
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo. Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej wyjechała staruszka na rowerze, który nie miał kierowcy, mimo że...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 11:20, 16 Lip 2009 Zobacz profil autora
Silvera




Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo. Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej wyjechała staruszka na rowerze, który nie miał kierowcy, mimo że kierownica kierowała ewidentnie...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 11:36, 16 Lip 2009 Zobacz profil autora
zuzoid
Padaczka



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo. Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej wyjechała staruszka na rowerze, który nie miał kierowcy, mimo że kierownica kierowała ewidentnie w górę rzeki...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 12:10, 16 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo. Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej wyjechała staruszka na rowerze, który nie miał kierowcy, mimo że kierownica kierowała ewidentnie w górę rzeki. Staruszka dostała konwulsji...


Post został pochwalony 0 razy
Pią 20:34, 17 Lip 2009 Zobacz profil autora
Iedliqasiek




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo. Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej wyjechała staruszka na rowerze, który nie miał kierowcy, mimo że kierownica kierowała ewidentnie w górę rzeki. Staruszka dostała konwulsji i zaczęła biegać...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 10:18, 22 Lip 2009 Zobacz profil autora
Shaker




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Płeć: Mężczyzna

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo. Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej wyjechała staruszka na rowerze, który nie miał kierowcy, mimo że kierownica kierowała ewidentnie w górę rzeki. Staruszka dostała konwulsji i zaczęła biegać dookoła muszli klozetowej...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 20:05, 22 Lip 2009 Zobacz profil autora
zuzoid
Padaczka



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

Post
Pewnego pięknego dnia w skrajnie obskurnym mieście mieszkał sobie pewien starszy pan, który co noc robił sobie dobre czipsy o smaku wątróbki. Jednak którejś środy nagle poczuł niesamowitą ochotę by mieć do czynienia z czymś w rodzaju małego, ale niezwykle niebezpiecznego chomika swojego sąsiada. Był on afroamerykaninem, który miał pełne ręce roboty, dlatego postanowił kupić dwa silniki jumbo-jeta i zbudować niesamowitą wysokoprężną chłodziarkę mającą przycisk do automatycznego czyszczenia brudnych skarpet znajdujących się obecnie u wnuczka siostry starszej pani z naprzeciwka. Jednak ta pani szmuglowała kapustę do małego urugwajskiego miasteczka położonego nad fiordami. Ów nietypowy fakt nie kolidował z wykresem funkcji funkcjonariusza, który rysował idealnie okrągłe kwadraty z zamkniętymi oczami kolegi siedzącego obok. Nagle nastała rewolucja, podczas której kapusta osiągnęła apogeum frustracji i popełniła głupi skecz. Kiedy nastała noc, ciemna i chłodna, starszy pan poczuł niewyjaśniony pociąg do kapusty.W tym samym czasie pod wpływem alkoholu stado zdziczałych chomików zaczęło przygotowania do krwawego rytuału przy skrzyżowaniu dwóch ulic, które nie istniały. Nowy amerykański wirus spowodował niespodziewany atak na niewinne dziewice. Objawami ataku były jego dziwne zachcianki na tle kapuścianych zup o smaku truskawkowych wiśni z domieszką tłuczonego szkła z fabryki czekolady. Wówczas przyszła na ratunek Krystyna z gazowni bardzo zła i żądna krwi i przypału. Powietrze pachniało grozą, a sama pani Krystyna miała w tym sama czystą rozkosz, bo jest wegetarianką.
Dwa dni później, z powodu wybuchów na słońcu i na marsie doszło do spięcia w kontinuum czaso-przestrzennym przez mysz, która wyczerpawszy baterie słoneczne robiła sobie salta na spleśniałym kawałku banana w rękach emo. Z tego powodu katastrofa była tylko o dwa kroki od pięknego końca początku niekończącej się historii reżyserii Wolfganga Petersena, którego szkolny kolega miał problemy żołądkowe spowodowane mistycznym płynem hamulcowym czołgu T-55. Z drogi podporządkowanej wyjechała staruszka na rowerze, który nie miał kierowcy, mimo że kierownica kierowała ewidentnie w górę rzeki. Staruszka dostała konwulsji i zaczęła biegać dookoła muszli klozetowej w kolorze kapuścianych...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 20:15, 22 Lip 2009 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.domogadki.fora.pl Strona Główna » Gry Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin